To, co lokuje się w subalternie, na peryferiach dyskursów jest zawsze niesamowicie cenne i warte zauważenia. To tam, na tych pozornych pustkowiach rodzą się nowe idee, powstają historie niezwykłe, to tam tworzy się świeży, nie do końca zrozumiały jeszcze język. Tam właśnie zaczynają się opowieści i obrazy. Dla uważnej widzki_a bezdroża to kraina kipiąca od znaczeń i nowych form. To polityczne, radykalne bdsm opowiadające o handlu kobietami („Ogled”), to wywrotowy film drogi („Grindhouse Pussycat”) czy komiksowo demoniczny obraz amerykańskiego przedmieścia („The Trance of Vanessa”). Ale przede wszystkim jeden z najistotniejszych festiwalowych filmów: dziki i nieokiełznany „Instinct” mówiący o nas, o tym kim jesteśmy i kim się stajemy. Uwaga – ten zestaw filmów rekomendujemy widzkom_om zaawansowanym i świadomym. Nie przeoczcie go!