Istnieje niewidzialna linia łącząca Chile i Polskę. Choć jest niewidzialna – możemy ją poczuć. Linia stworzona z pragnień, płynów i jęków. Z wibracji i dotyku. Magnetyczna linia transportująca dzieła podróżujące z jednego terytorium na drugie. Dzieła nie do wytrzymania i nie do zniesienia dla międzynarodowego systemu pocztowego. Dzieła zawarte w listach i paczkach przenoszonych przez tę linię są tak gorące, że żaden przewoźnik pocztowy nie może sobie z nimi poradzić.

Ta linia przewozi przesyłki pornograficzne. Erotyczne listy, które otwierają świat radości i bezczelności. Również podejrzanie wyglądające paczki, które podróżują od komputerów do ekranów na każdym końcu linii. Gigabajty i megabajty gorących pikseli i decybeli. Wyprodukowane przez rzemieślniczki_ów seksualności zamieszkujących każde z tych terytoriów.

Ta przesyłowa linia, jak zwykle o tej porze roku, łączy Chile i Polskę kolejny raz. Otwieramy portal dla perwersyjnego przepływu danych dzięki rytuałowi, powtarzającemu się już od trzech lat, o tej samej porze: przed letnim przesileniem.

Nagle 12 978 km dzielących stolice Chile i Polski skraca się i przez kilka dni możemy patrzeć przez dziurę, która otwiera się i rozszerza aż staje się wielkim kinowym ekranem. Wielka transatlantycka i transkontynentalna glory hole!!!

Niektórzy twierdzą, że to religia jest czymś wspólnym dla obu tych krajów. Jednak dzięki naszej niewidzialnej linii można powiedzieć, że również porno tym jest.

Przyjdźcie, to potrwa tylko kilka dni. Szkoda tracić czas .Linia jest gorąca, jej włókna są rozluźnione, a ruch odbywa się gładkim i naoliwionym kanałem. Będziemy mogli zobaczyć porno made in Chile, niedostępne w inny sposób i w innych porach roku w stolicy Polski. Każdy znajdzie coś dla siebie: manifesty, animacje, video art, performance i teledyski. Dużo teledysków. Być może nadszedł czas, by porno zmusiło nas do tańca. Przyłączysz się do nas?